niedziela, 29 kwietnia 2012

OOTD#6


Jako, że w końcu pogoda dopisuje, zdecydowałam się po chyba półrocznej przerwie na legginsy:) Chyba z 2 lata temu praktycznie w nich 'spałam’, więc nie wiem czemu teraz poszły tak bardzo w odstawkę. Odkryłam też, w końcu, dlaczego zawsze nazywanie tej 'sukienki' sukienką było nie na miejscu - od dziś załóżmy, że to tunika i tego się trzymajmy:)

do napisania:)!
Marta

English version

The weather's been very good lately so I dug up my forgotten leggings. 2 years ago I was practically living in them so I don't know why they suddenly were put out on the grass. I've also discovered why calling this cat dress 'a dress' was a mistake - from now on let's call it a tunic, shall we?

pearl sweater/ perełkowy sweterek- New Look
tunic/ tunika- H&M
belt/ pasek- Carry
leggings- H&M
flats/ baleriny- Dolce& Gabbana






11 komentarzy:

  1. oo jak ja dawno leginsów nie nosilam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wyglądasz :) mi też często leginsy robią za odzież domową :)śliczny ten sweterek z perełkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsmieszniejsze jest to, ze sweterek jest w rozmiarze UWAGA 52! Kupiłam go w sh w zimie:)

      Usuń
  3. Szkoda,że twarz zasłoniłaś ;>
    Podoba mi się Twój sweterek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys moze ja odslonie na razie nie czuje sie jeszce na tyle komfortowo zeby to zrobic...

      Usuń
  4. ja też uwielbiam legginsy :) bardzo wygodne są

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że zakryłaś twarz, ale zestaw super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cute dress..totally laughing at the mickey mouse face!! Hope you are having a wonderful day!
    -Jyoti
    Style-Delights Blog
    NY Style Examiner

    OdpowiedzUsuń
  7. It really is a cute print and I have dresses that should be called tunics as well!

    www.plentyforpennies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń