Nareszcie udało mi się uzupełnić moją kosmetyczkę! Nie mam pojęcia dlaczego to było takie trudne, ale moje leniwe JA zwlekało i wymyślało preteksty, żeby poczekać, zastanowić się, przejść się jeszcze do Sephory i generalnie ponarzekać na tłumy sklepowe.
Kupiłam mój obecny ulubiony podkład Rimmel Match Perfection, który polecam każdemu kto lubi naturalny efekt, nawilżoną skórę i ma coś do ukrycia na buzi. Polecam go szczególnie, bo podkład jest w promocji za 23,99 w Naturze.
Dokupiłam też swój liner - faworyt z (a to niespodzianka) Essence (10,99). Jeżeli którakolwiek z Was poszukuje dobrego linera, to ten nie rozczaruje. Jest lepszy od Sephorowego, a identyczny jak Lancome'owy (chcecie jakieś notki porównawcze?) a za tą cenę to co Wam szkodzi spróbować:).
Najwięcej czasu spędziłam (zmarnowałam?) chyba przy zakupie tuszu, myślę że lajtowo były to 2 tyg (!!!). Rozglądałam się, porównywałam, przeglądałam gazetki promocyjne. Kiedy już doszło wreszcie do momentu zakupu (nad moim obecnym tuszem widnieje napis RIP), okazało się, że nie ma Colossala 100% black i ostatecznie kupiłam jakiś żałosny tusz L’Oreala (36,99) (musicie wiedzieć, że szczerze nie lubię L’Oreala!)
Udało mi się też wyczaić błyszczyki Essence Crystalliced, niestety rozświetlacza nadal nie było.
W kwestii kosmetycznej to chyba wszystko. Jednak to jeszcze nie koniec...
Będąc w centrum handlowym nie mogłam nie wejść do ukochanego H&M. Jak zwykle skończyło się to sterczeniem przy kasie jednak tym razem bez wydawania majątku. Sprawiłam sobie kapelutek za 10zł, z działu męskiego, co śmieszniejsze prawie identyczny był na damskim za 39,90:) także deal życia.
W New Yorkerze znalazłam śliczną apaszkę za śmieszne 9,95, więc też nie mogłam się oprzeć:)
Jak u Was z wyprzedażami? Znalazłyście jakieś perełki i pobiegłyście do kasy z moim stałym i już dość nudnym zdaniem na ustach:
„Jak to możliwe, że nikt tego nie kupił?"
do napisania:)!
Marta
I've finally managed to buy all the stuff I ran out of:) I had no idea why it took sooooooo long but I guess I can blame it on my inborn laziness.
I bought my new favorite foundation - Rimmel's Match Perfection that gives perfect coverage without the unnatural effect. What is more, it hydrates your skin perfectly!
Also, I treated myself with my all time favorite liner by (what a surprise) Essence. It is perfect, it has a felted tip and is definitely better that Sephora's one and nearly the same as Lancome's Art Liner. With just one, major difference - it is more than 10 times cheaper:).
I found myself in trouble to buy a mascara. I've waited and waited until I could not wait any longer (RIP my old mascara).Unfortunately, the drugstore did not have any Colossals 100% black! So I had to search, compare and nag a very rude shop assistant... In the end, I bought a tube of pathetic L’Oreal mascara (you must know that I truly dislike L’Oreal) and I hope I won't regret it (wait for the review).
Lastly (in terms of cosmetics), I found the Crystalliced lip glosses and bought 2 of them:).
Being in the shopping center, I couldn't possibly pass by H&M without entering it:). In the men's department I found a hat for about 2 euros and the funny thing is, nearly the same one was available for women but... for about 10 euros (hahahaah). Bargain! Last but definitely not least, I found this gorgeous scarf in New Yorker for less than 2 euros.
How is your sales' hunting? Do you find yourselves running to the checkout thinking :
' How could it still be available?'
100 Ivory |
L'Oreal in Extra black |
pink in 03 Ice crystlas on my window, silver in 02 Diamond dust |
I've decided to add this photo so as you could see the glitter inside the lip glosses. Nice, huh?:) |
och jakie fajne zakupki! też muszę zakupić kilka dobrych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńOoooo niiiieee ja tę chustę kupiłam za 40zł, ale uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńJest prześliczna:) kiedyś udało mi się wyniuchać jeszce takie 2 w koniki:) zdecydoanie moje ulubione chustki:)
UsuńOczywiście Rimmel zakupiony, obowiązkowo:) Dodatkowo eyeliner również w mazaku, ale woodoodpony. Kupiłam peeling o zapachu truflowo-migdałowym, ładny zapach, ale bez szału. I jak sprawuje się ten tusz z Loreal? Jestem bardzo ciekawa? Aha jeszcze jedno pytanie, czy próbowałaś nowy podkład z Astora Skin Match?? Pozdrawiam:)
UsuńNie, nie używałam skin match ale chyba głównie dlatego, że byłam tak zaabsorbowana tym z Rimmela:). Co do tuszu ciezko mi jeszcze wydać ostateczny werdykt ale myślę że review się zbliża:) Z jakiej firmy ten peeling truflowo-migdałowy?:) uwieeeeelbiam zapach migdałów
UsuńPozdrawiam:)
Firma Sweet Secret - oczywiście kupiłam w Naturze. Niestety drobinki dobrze nie ścierają, a postać peelingu w galaretce może nie każdemu przypaść do gustu. Zapach super, opakowanie też, ale oczekiwałam czegoś efektywniejszego. Czekam na recenzje tuszu z niecierpliwością:)
Usuńhej, jakiego dokładnie używasz pędzla do nakładania tego podkładu z Rimmel'a? :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy nie używam pędzla. Zauważyłam, że lepiej stapia się ze skórą jak nakładam go palcami.
UsuńPozdrawiam:)