O marce Pat & Rub słyszałam już dawno temu, dostałam kilka próbek ich kosmetyków w Sephorze ale niestety lądowały w szufladzie (DAMN!) każdym razem. Do czasu...:)
Na tegoroczne urodziny, gdy ktos mnie zapytał ' Co chciałabyś dostać' bez namysłu odpowiedziałam 'coś z Pat & Rub'. Moje prośby zostały wysłuchane i na ta chwile jestem szczęśliwą posiadaczka zestawu relaksacyjnego pachnącego trawą cytrynową i kokosem. Mogę określić zapach jednym słowem MAGIA!!!. Konsystencja również wspaniala, nieklejąca nie zostawiająca nieprzyjemnego uczucia na dłoniach. Działanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Skóra jest nawilżona, pachnąca nie szczypie (nawet w Ustroniu) i wygląda na rozświetloną. Naprawdę nie mogłam chcieć więcej i już wiem ,że na 100% zakupię kolejne butelki (które NIE trafią do szuflady). Cena nie odstrasza- 59zł za 200ml. Tak więc, radzę się w takowy balsam zaopatrzyć bo podobno zima chce nas straszyć już od następnego tygodnia... Niestety...
do napisania :)
Marta
English version:
It took me ages to figure out my next step here. I didn't want to bore you all with yet another pic of my painted fingers and so my latest trip appeared to be an inspiration.
I have a tendency towards very dry and stingy skin and nothing seems to help. I was lucky enough to be able to choose a perfect birthday gift for myself. I decided to give our polish, 100% natural cosmetic brand a chance.
opakowanie wyglada bardzo zachęcająco ;D
OdpowiedzUsuńudanej zabawy jutro i szczęśliwego Nowego Roku!:)
ojaaaa ta firma jest boskaaaaa <3 :) miałam odżywkę do włosów, więc balsam też musi być super :) ja dzis sobie zakupiłam żele pod prysznic z Ziaji ( w Rosmanie jest na nie promocja) o zapachu gumy balonowej i jeszcze jeden jagodowy :D łaa :D dlatego pędze do wanny i będę pachnieć jak moje dzieciństwo:D
OdpowiedzUsuńP.S.
Zdecyduj się na te włoski, naprawde fajna sprawa:)
do usłyszenia :))
xoxo