Chanel Illusion D’Ombre 85 Mirifique

Czasem tak mam, że jak się zakocham, to koniec.
Nie, nie mówię tu o ludziach, a o kosmetykach. Kilka dni temu miałam taki mały crush przez Marti, która pochwaliła się swoim nowym cieniem z Chanel.
Jak go zobaczyłam, to moja chęć posiadania się wzmogła bardziej, niż zwykle - nie dość, że liner to jeszcze brokatowy!
Teraz pytanie czy było to tylko zauroczenie czy miłość na całe życie? Jak myślicie?

1. Opakowanie

Typowe dla Chanel. Eleganckie, a zarazem proste. Szklany odkręcany słoiczek z CC na górze. W zestawie dołączony jest uroczy, ścięty pędzelek.

2. Działanie
Cień ma przezabawną konsystencję - coś na pograniczu musu i zwykłego cienia.

Cień jest napakowany brokatem, który błyszczy się wściekle w słoiczku. Produktu można używać na 2 sposoby - typowo na całą powiekę jako cienia oraz jako linera.

Przed zakupem zrobiłam mały risercz - cień miał z łatwością się blendować ze względu na przyjemną konsystencję. Jednak po zastygnięciu miał być super trwały.
Jak jest w rzeczywistości?
Cień nałożony na całą powiekę owszem trzyma się bez rolowania i blaknięcia, jednak zastosowany jako liner nie jest już taki super. Linia owszem się trzyma, jednak 'flick' blednie już po 3 h (mówię tu o 1 warstwie produktu). Bardzo mnie to zasmuciło, bo to zastosowanie było dla mnie głównym powodem zakupu. W związku z tym, w ciągu dnia musiałam go kilka razy poprawiać.

Jednak, gdy nałożyłam linię podwójnie, dwuwarstwowo - efekt był zdecydowanie bardziej wyrazisty i trwalszy:)
Generalnie, jest to produkt do najszybszego smokey eyes ever:)

3 Cena
W Sephorze 141zł za słoiczek

do napisania:) i obejrzenia
Marta