czwartek, 6 września 2012

Lush Dark Angels

Znacie to powiedzenie 'Nigdy nie oceniaj książki po okładce'? Ja musiałam powtórzyć sobie je kilka razy zanim nałożyłam Dark Angels na buzie. Jego wygląd 'zewnętrzny' totalnie mnie odrzucił:P No bo same przyznajcie czy nie wygląda jak rozmokła ziemia do kwiatków? W dodatku zapach też nie dla mnie (podobno lukrecja [której nie cierpię]). Przemogłam się jednak. Opłacało się? Ano tak:)

1. Opakowanie


Specyfik kupuje się w czarnych, nieprzepuszczających światła pojemniczkach, które (chwała Bogu) są zakręcane - inaczej nie wiem jakbym dowiozła go do Polski.

2. Działanie

Dark Angels to moim zdaniem skrobak. Jest dość mocny i trzeba uważać trąc sobie nim buzię. Po jego użyciu skóra twarzy jest miękka, gładka, odświeżona i oczyszczona. Po nałożeniu makijażu, nie świeci się tak szybko jak zwykle (sądzę, że to zasługa sproszkowanego węgla). Mam wrażenie, że niektóre czerwone wypryski, straciły na intensywności. Jego zapach, jak już pisałam powyżej, to kwestia gustu - mnie się nie podoba:P. Co jednak jest dla mnie ważne (i ten specyfik spełnił moje oczekiwania) to wydajność - potrzeba go naprawdę niewiele, by spilingować całą twarz. Polecam ten produkt, każdej osobie ze skórą podatną na wypryski - ślicznie dba o jej czystość. Ważność 3 miesiące.

3. Cena
około 10 Euro


12 komentarzy:

  1. Wygląd odstarsza, brrrr ;) Na szczęście ja mogę używac tylko delikatnych peelingów więc nie muszę się z nim zaprzyjaźniac ale jeśli jest skuteczny to warto się przemóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ten jest dosc mocny, ale moze warto sprobowac...:)

      Usuń
  2. Jak tylko otworzą tego lusha u nas to kupię na pewno! Chodzi za mną już i chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt, wygląda mało zachęcająco :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, nie wygląda najprzyjemniej :) Ale ważne, że działa.
    Sama z chęcią bym wypróbowała, ale 1/5 tego opakowania :)
    Cieszę się, że Ci podpasował :)

    Buziaki, Magda
    PS.Zapraszam na nową notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mój ukochany :) skończył mi się, a do Lusha się nie wybieram i za nim już mocno tęsnię :( o buuu

    OdpowiedzUsuń
  6. oj przydaloby mi sie takie cudo... lubie mocne zdzieraki, a jeszcze jak wygladzaja i faktycznie likwiduja wypryski na buziaku, to juz w ogole super! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hmmm mam na niego ochote ale balabym sie ze dla mnie za ostry ale Martii tez ma sucha skore wiec powinien i u mnie sie sprawdzic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam mieszana, takze ciezko mi powiedziec jak sprawowalby sie na suchej skorze...

      Usuń
  8. wow, wygląda jak węgiel ;p spróbowałabym z ciekawoości;)

    OdpowiedzUsuń