Essence Stay matt 04 Silky Red

Te, które oglądają mój kanał YT, wiedzą już, że boję się ciemnych pomadek. Jednak ostatnio przeglądając weheartit, natrafiłam na to zdjęcie i się zakochałam. Wiedziałam, że muszę tego look'u wypróbować, a że do odważnych świat należy, zakupiłam sobie taniutką, matową pomadkę z Essence - Stay matt w kolorze 04 Silky Red. Na blogach czytałam, że Wam nie dopowiadają pomadki z tej serii, że maja złą konsystencję, okropny aplikator i że generalnie są BE. No cóż... moje odczucia są inne:)

1. Opakowanie

Szminka jest zamknięta w opakowaniu takim, jak większość błyszczyków. Posiada aplikator gąbkowy - bardzo przyjemny, zdecydowanie lepszy od tego z Apocalips. Nie tworzy na linii ust grubszej warstwy produktu, rozprowadza szminkę gładko i dociera w najwęższej części ust. Nie podrażnia również warg.

Generalnie jest bardzo w porządku :)

2. Działanie

Szminka na rzeczywiście bardzo matowe, eleganckie wykończenie. Jej kolor to taka mieszanka oranżu i czerwieni - boska. Na zdjęciu samych ust (powyżej) jest troszkę ciemniejsza niz w rzeczywistości:).

Ja z pozdrowieniami dla wiosny...+ szminka w świetle dziennym

 Dzięki kremowej konsystencji jest bardzo łatwa w użyciu, wręcz sunie po ustach. Utrzymuje się baardzo długo mimo jedzenia i picia. Mi zaczęła powoli schodzić po jakichś 6h. Oczywiście najwięcej zeszło jej na środku ust, jednak nie wyglądało to źle. Szminka zaczęła mi wysuszać usta dopiero po 4h, więc myślę, że nie jest to zły wynik.
Do tego wszystkiego szminka ma super zapach - mi przypomina watę cukrową :P albo jakieś pudrowe cukierki.
3. Cena
8,99zł

do napisania i obejrzenia
Marta :)