Tytuł ma moc, nie?
Ja też jak go pierwszy raz przeczytałam, to zrobiłam wielkie oczy. Owszem, Sephora kiedyś się chwaliła czymś podobnym, ale w mojej perfumerii na próżno szukałam tego dingsa. Z pomocą, jak dość często ostatnio, przyszedł Oriflame i jakaś głupia promocja. Przy zakupie tego badziewia, dostawałam urządzenie za 10zł.
Czy działa?
Zapiszcie sobie na kartce, co sądzicie i zaraz zobaczycie czy miałyście rację:)
1. Opakowanie
Przyrząd przychodzi do nas w plastikowym etui z logo Oriflame. Chroni ono przyrząd przed kurzem i brudem.
2. Działanie
Przyrząd ma dwie końcówki.
Jedną w postaci metalowej pętelki, którą usuwamy ropne pryszcze i zanieczyszczenia oraz drugą, którą podobno, potocznie nazywa się łyżeczką.
Pewnie dlatego że jest wyprofilowana podobnie, jednak ma w środku dziurkę. Ta strona służy do usuwania zaskórników i wągrów. Część bardziej wypukłą przykłada się do pryszcza i dociska do skóry, wtedy całe 'zanieczyszczenie' wlewa się do dziurki, odgradzając je od skóry, chroniąc przed roznoszeniem bakterii.
I teraz paląca kwestia - czy działa?
Otóż nie:)
I co gorsza, strona łyżeczkowa rani skórę, tworząc rany. Jest źle wyszlifowana i to dlatego nie radzi sobie z usuwaniem świństwa. Mocne dociśnięcie tej części do twarzy powoduje ból i tylko ból.
Strona pętelkowa jest jeszcze gorsza. Co prawda nie rani, ale niestety tylko narusza pryszcza, nie pozbywając się środka. Generalnie, pozostajemy z jeszcze większym i bardziej zapalonym syfem na twarzy i tak czy siak musimy sobie pomóc rękami.
Tyle na ten temat, nie polecam!
3. Cena
Na promocji 9,9 zł.
do napisania:) i obejrzenia
Marta
uuu, niefajnie, że rani skórę...
OdpowiedzUsuńwidziałam z Sephorze to cudo kiedyś, ale jakoś mnie nie kusiło ;)
Ja niestety nie znalazlam tego w zadnej:(
UsuńSzkoda, że nie działa ;(
OdpowiedzUsuńNiestety:(
UsuńNa szczęście zaskorników udało mi się pozbyć niedawno, ufff! :D
OdpowiedzUsuńPhi, szczesciara! :)
Usuńwygląda jak mały przyrząd tortur :/
OdpowiedzUsuńTez tym jest. Doslownie:)
Usuńnie wyszła im podróbka łyżeczki Unny, która tak na dobrą sprawę już nie jest stosowana w gabinetach właśnie przez to, że raniła skórę. och ten ori już nie wie co wymyślić!
OdpowiedzUsuńJa pamietam jak kiedys w gabinecie, kosmetyczka mnie tym meczyla ale takich ran jak po tym, wtedy nie mialam
Usuńdziwny przyrząd ja mam wągry zaskórniki na nosie ale zamknięte więc pewnie by się nie sprawdził, ale jest interesujący
OdpowiedzUsuńPomysl jest interesujcy, ale tak jak pisze w recenzji na tym koniec
Usuńw życiu nie miałam z tym styczności :)
OdpowiedzUsuńI niech tak pozostanie:)
Usuńnie miałam z tym styczności i mieć nie będę :)
OdpowiedzUsuńi dobrze!
UsuńNie miałam z takim do czynienia, ale ciekawy przyrząd ;)
OdpowiedzUsuńkoncept tak, przerzad nie:)
UsuńBosz... dzięki za uchronienie przed tragedią na mojej twarzy :*
OdpowiedzUsuńalez prosze:)
UsuńNie wygląda to zbyt profesjonalnie, nic dziwnego że nie działa.
OdpowiedzUsuńJa za to widziałam jak na YT jakiś lekarz usuwał kolesiowi wągry za pomocą takiej łyżeczki - to był chyba najgorszy filmik jaki widziałam ever!!!
OdpowiedzUsuń