poniedziałek, 16 stycznia 2012

Mini Haul :)


Nareszcie udało mi się uzupełnić moją kosmetyczkę! Nie mam pojęcia dlaczego to było takie trudne, ale moje leniwe JA zwlekało i wymyślało preteksty, żeby poczekać, zastanowić się, przejść się jeszcze do Sephory i generalnie ponarzekać na tłumy sklepowe.
    Kupiłam mój obecny ulubiony podkład Rimmel Match Perfection, który polecam każdemu kto lubi naturalny efekt, nawilżoną skórę i ma coś do ukrycia na buzi. Polecam go szczególnie, bo podkład jest w promocji za 23,99 w Naturze.
    Dokupiłam też swój liner - faworyt z (a to niespodzianka) Essence (10,99). Jeżeli którakolwiek z Was poszukuje dobrego linera, to ten nie rozczaruje. Jest lepszy od Sephorowego, a identyczny jak Lancome'owy (chcecie jakieś notki porównawcze?) a za tą cenę to co Wam szkodzi spróbować:).
   Najwięcej czasu spędziłam (zmarnowałam?) chyba przy zakupie tuszu, myślę że lajtowo były to 2 tyg (!!!). Rozglądałam się, porównywałam, przeglądałam gazetki promocyjne. Kiedy już doszło wreszcie do momentu zakupu (nad moim obecnym tuszem widnieje napis RIP), okazało się, że nie ma Colossala 100% black i ostatecznie kupiłam jakiś żałosny tusz L’Oreala (36,99) (musicie wiedzieć, że szczerze nie lubię L’Oreala!)
   Udało mi się też wyczaić błyszczyki Essence Crystalliced, niestety rozświetlacza nadal nie było.
W kwestii kosmetycznej to chyba wszystko. Jednak to jeszcze nie koniec...
    Będąc w centrum handlowym nie mogłam nie wejść do ukochanego H&M. Jak zwykle skończyło się to sterczeniem przy kasie jednak tym razem bez wydawania majątku. Sprawiłam sobie kapelutek za 10zł, z działu męskiego, co śmieszniejsze prawie identyczny był na damskim za 39,90:) także deal życia.
W New Yorkerze znalazłam śliczną apaszkę za śmieszne 9,95, więc też nie mogłam się oprzeć:)
Jak u Was z wyprzedażami? Znalazłyście jakieś perełki i pobiegłyście do kasy z moim stałym i już dość nudnym zdaniem na ustach:
„Jak to możliwe, że nikt tego nie kupił?"

do napisania:)!
Marta




English version 
    I've finally managed to buy all the stuff I ran out of:) I had no idea why it took sooooooo long but I guess I can blame it on my inborn laziness.
    I bought my new favorite foundation - Rimmel's Match Perfection that gives perfect coverage without the unnatural effect. What is more, it hydrates your skin perfectly!
    Also, I treated myself with my all time favorite liner by (what a surprise) Essence. It is perfect, it has a felted tip and is definitely better that Sephora's one and nearly the same as Lancome's Art Liner. With just one, major difference - it is more than 10 times cheaper:).
    I found myself in trouble to buy a mascara. I've waited and waited until I could not wait any longer (RIP my old mascara).Unfortunately, the drugstore did not have any Colossals 100% black! So I had to search, compare and nag a very rude shop assistant... In the end, I bought a tube of pathetic L’Oreal mascara (you must know that I truly dislike L’Oreal) and I hope I won't regret it (wait for the review).
    Lastly (in terms of cosmetics), I found the Crystalliced lip glosses and bought 2 of them:).
    Being in the shopping center, I couldn't possibly pass by H&M without entering it:). In the men's department I found a hat for about 2 euros and the funny thing is, nearly the same one was available for women but... for about 10 euros (hahahaah). Bargain! Last but definitely not least, I found this gorgeous scarf in New Yorker for less than 2 euros.
    How is your sales' hunting? Do you find yourselves running to the checkout thinking :

' How could it still be available?'


100 Ivory
L'Oreal in Extra black
pink in 03 Ice crystlas on my window, silver in 02 Diamond dust


I've decided to add this photo so as you could see the glitter inside the lip glosses. Nice, huh?:)






8 komentarzy:

  1. och jakie fajne zakupki! też muszę zakupić kilka dobrych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo niiiieee ja tę chustę kupiłam za 40zł, ale uwielbiam ją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest prześliczna:) kiedyś udało mi się wyniuchać jeszce takie 2 w koniki:) zdecydoanie moje ulubione chustki:)

      Usuń
    2. Oczywiście Rimmel zakupiony, obowiązkowo:) Dodatkowo eyeliner również w mazaku, ale woodoodpony. Kupiłam peeling o zapachu truflowo-migdałowym, ładny zapach, ale bez szału. I jak sprawuje się ten tusz z Loreal? Jestem bardzo ciekawa? Aha jeszcze jedno pytanie, czy próbowałaś nowy podkład z Astora Skin Match?? Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Nie, nie używałam skin match ale chyba głównie dlatego, że byłam tak zaabsorbowana tym z Rimmela:). Co do tuszu ciezko mi jeszcze wydać ostateczny werdykt ale myślę że review się zbliża:) Z jakiej firmy ten peeling truflowo-migdałowy?:) uwieeeeelbiam zapach migdałów
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    4. Firma Sweet Secret - oczywiście kupiłam w Naturze. Niestety drobinki dobrze nie ścierają, a postać peelingu w galaretce może nie każdemu przypaść do gustu. Zapach super, opakowanie też, ale oczekiwałam czegoś efektywniejszego. Czekam na recenzje tuszu z niecierpliwością:)

      Usuń
  3. hej, jakiego dokładnie używasz pędzla do nakładania tego podkładu z Rimmel'a? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy nie używam pędzla. Zauważyłam, że lepiej stapia się ze skórą jak nakładam go palcami.
      Pozdrawiam:)

      Usuń