niedziela, 21 października 2012

Moje lakierove-love

Nie od dziś jest Wam wiadomo, że uwielbiam lakiery Sally Hansen Complete Salon Manicure. Szczerze powiedziawszy, lepszych nie używałam. Nie dość, że są baaardzo trwałe, to jeszcze bosko się błyszczą bez żadnego top coatu, mają śliczne kolory i idealną do nakładania konsystencję. Jednak mają jeden minus - cenę. Nie lubię wydawać na lakiery więcej, niż 15 zł i tego nie robiłam... dotychczas...
Dawna promocja -25% w SP pokonała mnie i sprawiłam sobie mini gift - lakier Sally CSM w kolorze Green Tea, na który czyhałam już dobre 3 miesiące. Niestety, bardzo ciężko było go uchwycić na zdjęciu, ale jest to taki mleczny groszkowy:). Jako gratis dostałam naklejany lakier z tej samej firmy z motywem koronki. Czas porównania Sephory i Sally Hansen is coming soon.








14 komentarzy:

  1. swietny kolorek, taki mietowy mleczak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam z identycznej serii tylko w kolorze nude i bardzo go lubi e

    OdpowiedzUsuń
  3. idealny miętowo-pastelowy kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kupuję lakiery SE w drogeriach internetowych, gdzie sa sprowadzane z USA - cene mają smiesznie niska i z wszechmiar wygladaja na oryginalne :)
    Dzieki temu mozna kupic je wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czesto kupuje je na Paatal.pl ta tez sa tanio

      Usuń
  5. Również go mam, jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię lakiery tej firmy, kiedyś kupowałam masowo, teraz już troszkę przystopowałam w kwestii zakupów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja własnie tez dawno nie kupilam lakieru - chyba zatesknilam :)

      Usuń
  7. Love the mint nail polish- looks really nice on you.

    OdpowiedzUsuń