niedziela, 18 listopada 2012

Essence Twilight Breaking Dawn part 2 Shimmering Powder

Zazwyczaj do limitek szczęścia nie miałam - kiedy pojawiałam się w Naturze, były już powybierane i zostawały tylko najmniej ciekawe produkty. Ja praktycznie zawsze czaję się na róże i rozświetlacze. Tak więc, wyobraźcie sobie moją radość, gdy kilka dni temu byłam PIERWSZĄ osobą biorącą produkt z limitki Essence. Pani ekspedientka właśnie wykładała kolekcję, a ja capnęłam jej 'świeżo' wyłożony rozświetlacz i lakier.
Jakie są moje spostrzeżenia?

1. Opakowanie

Co tu dużo mówić, opakowanie jest brzydkie i plastikowe. Zapewne łatwo się łamie i nie chroni produktu przed ewentualnym pokruszeniem.
2. Działanie

Rozświetlacz jest ledwo widoczny na skórze, ale daje ładną, ciepłą poświatę, która lśni w ostatnich już promieniach jesiennego słonća. Niestety źle nałożony może tworzyć nieestetyczne placki na kościach policzkowych. Utrzymuje się przeciętnie, pod koniec dnia wymagałby ponownego nałożenia i poprawek. Mam wrażenie, że jest to dokładna kopia produktu z poprzedniej limitki Circus circus lub Vampire's love. Nie jest to niczym pozytywnym, bo wskazuje na to, że Essence już traci pomysły... :(
3. Cena
Około 12zł.

do napisania:)
Marta

9 komentarzy:

  1. Ten rozświetlacz zdecydowanie nie jest kopią Circus Circus ani Vampire's Love. Mam wszystkie trzy i tak - CC to autentycznie złoty, bardzo ciepły rozświetlacz idealny na lato, VL : mój ulubiony, bardzo subtelny ciepły, jednak beżowy nie złoty no i ten BDp2 : złoto-beżowy, mniej mieniący się niż CC.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak mowisz to musze ci wierzyc:) jednak wizualnie sa baaardzo podobne:)

      Usuń
  2. jak dla mnie, po organoleptycznym sprawdzeniu vampire's love i on to jedno i to samo :P to dokladnie tak, jak z meteorytami Guerlain - niby kazdy inny, a jak dzisiaj je dokladnie sprawdzalam, kazdy daje niemal ten sam efekt, lub baaaaaaardzo zblizony...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo delikatnie, lubię taki efekt, bo nie da się z nim szybko przesadzić a u mnie rano,kiedy jestem zaspana o katastrofę bardzo łatwo, chociaż placki, o których piszesz trochę mnie zaniepokoiły :(

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez pewnie wiele daje dobrze spilingowana twarz:)

      Usuń
  4. ten z CC ma drobinki i to dosyć duże. wolałabym mieć ten.
    chociaż i tak mam takie szczęście, że nigdy praktycznie się nie załapuję na róże i rozświetlacze z limitek, jedynie raz mi się udało złapać właśnie ten circusowy rozświetlacz w Douglasie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chyba jeszce roz byl dzis:) chcesz?

      Usuń
    2. nie, dzięki ;) boję się koloru tego różu, może być niebezpieczny. ale przy następnej limitce będę wiedziała obok kogo się zakręcić :)
      podkład zawsze się inaczej u ludzi zachowuje, w zależności od skóry, dla jednych może być idealny, a dla drugich okazać się bublem. więc żeby wiedzieć na pewno, trzeba przetestować na własnej skórze :)

      Usuń