niedziela, 25 listopada 2012

Produkty, do których się przekonałam

Zdarza Wam się też tak czasami, że macie ogromne oczekiwania, które pozostają niezaspokojone? OK, ale co jeśli NAGLE, po czasie zaczynają się spełniać? Może nie całkiem, ale pojawiają się odcienie szarości... no cóż tak było z kilkoma produktami.

Maybelline Falsies

Tu sytuacja nie jest w 100% klarowna. Bo ja wcale nie polubiłam jakoś bardzo samego tuszu, ja pokochałam, bardzo zjechaną przeze mnie, szczoteczkę!:) W dniu, w którym zauważyłam, że ma 3 rożne rodzaje włosia, odkryłam idealnie długie i grube rzęsy. Szczoteczkę już kilka razy przekładałam do innych tuszy, jest taka super. Co do samego tuszu - po czasie, gdy trochę zgęstniał, był ok, ale na pewno nie udało mi się uzyskać nim efektu sztucznych rzęs. Jednak co Colossal to Colossal:)
Lancome Oscillation

Nakładałam dołączoną wibrującą gąbką, pędzlem zwykłym i pędzlem kabuki. Efekt był nadal nie taki jakbym chciała. Jednak któregoś dnia zaczęłam 'stemplować' aplikatorem twarz. Tu zmieniło się wszystko -  nie tylko puder zaczął utrzymywać się na buzi długo, a do tego wygląda zdecydowanie naturalniej i 'mineralniej' :P Co więcej, od czasu poprzedniej recenzji (czerwiec 2012) używam go codziennie, a ubytek jest właściwie żaden.
Maybelline Dream Fresh BB Cream

Sam w sobie, nie jest dla mnie. Jednak mieszam go z podkładami, które nie mają SPF. W ten sposób I'm covered :). Czasami ewentualnie jak zauważam, że starłam podkład z nosa (np. smarkając), odrobinka tego BB wystarcza, by powrócił do stanu z okładki Urody.
Lakier Miyo w kolorze Kiwi

Chyba jedyny lakier tej firmy, który w miarę trzyma się na paznokciach. Bardzo lubię jego kolor i konsystencję jakby inną, niż reszta MIYOków. Z top coatem udało mi się mieć go na paznokciach w stanie PRAWIE nienaruszonym 4,5 dnia.

Czy Wy też macie jakieś produkty, do których potrzebowałyście czasu, by się przekonać?

do napisania:)
Marta

6 komentarzy:

  1. U mnie były to chyba cienie z Sephory - najpierw podchodziłam do nich jak pies do jeża, bo nie wiedziałam jak się malować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całe lato męczyłam BB krem z Maybelline i bardzo go polubiłam :))

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie to zdecydowanie był róż, ale jako produkt. Nie nakładałam go przez długo czas, a teraz codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lancome Oscillation Ma świetna tę gąbeczkę :) a Co do kremów to nigdy chyba kremy BB do mnie nie przemówią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po umyciu jej kilka razy niestety zrobila sie szorstka:(

      Usuń
  5. nie znam żadnego z nich, ale i mnie czasem zdarza się przekonać do czegoś dopiero po jakimś czasie, choć na początku jest mała klęska :)

    OdpowiedzUsuń