No i na sam koniec strój. Jak pisałam w pierwszym poście z tej serii, postawiłam na wiktoriańsko-gotycki styl. Sukienkę zamówiłam na
restyle. Jest cudowna, ale trochę za krótka. By zakryć moje słabe (czytaj brzydkie) nogi, pod spód włożyłam koszulkę (tak, dobrze czytacie), która wygląda jak spódniczka ołówkowa i przedłuża optycznie sukienkę. Buty, które wybrałam pewnie będą failem. Są dość niewygodne na tak długi wieczór, ale zaopatrzyłam się również w zwijane balerinki do torebki (
pisałam o nich tu) więc myślę, że jakoś przetrwam:) Torebkę też Wam już kiedyś
prezentowałam. Jest idealną kopią kopertówek McQueena.
Co sądzicie o mojej KREACJI (hahaha)?
Ps. BTW sukienkę będę potem sprzedawać, więc zainteresowane niech się zgłaszają :P
do napisania:)
Marta
|
Nie miałam pod ręką butów planowanych na wyjście więc wzięłam jakiekolwiek...:P |
Sukienka świetna! *.* Będziesz wyglądać obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńCudna ta suknia <3
OdpowiedzUsuńsuper wyglądałaś! świetna sukienka :)
OdpowiedzUsuńświetny strój
OdpowiedzUsuń