piątek, 8 czerwca 2012

Nie kupujcie Glamour z tuszem do rzęs Oriflame!

Wczoraj skuszona w końcu rozsądnym dodatkiem do gazety, zakupiłam Glamour z tuszem do rzęs Oriflame.


Chyba jeszce w całym moim życiu nie spotkałam się z takim bublem. Jestem w szoku, że coś tak żałosnego w ogóle jest w sprzedaży. Zresztą zobaczcie same:

1. Opakowanie

Jedyny plus i pozytyw tego tuszu to opakowanie. Jest bardzo eleganckie i gustowne, a malunek dodaje mu wyjątkowości. Ładnie się zamyka i bez problemu otwiera.

2. Działanie
HAHAHA tu nie ma co pisać. Nie działa! Zobaczcie sobie zdjęcie moich rzęs - Ci co czytają mojego bloga od dawna, wiedzą, że mam długie i dość wyraziste rzęsy. Oto co można osiągnąć tuszem z Oriflame:
Oriflame

dla porównania moje poprzednie rzęsy:

other mascara/ inny tusz

3.Szczoteczka

Szczoteczka jest za gęsta i za twarda! Nie da się nią manewrować i 'włożyć' włókien między rzęsy, dlatego po prostu nie da się nią malować.

4.Cena
Nie mam pojęcia jaka jest cena regularna tego produktu, ale nawet za darmo (o ironio!) bym go nie chciała!

Nie sądzę, że ktoś po tej recenzji będzie go chciał, ale mimo wszystko trafia do 'wymiany'.

do napisania:)
Marta

English version
A post about a terrible mascara that I got with Glamour magazine. You can see how it DOESN'T do anything in the pictures above. The mascara is from Oriflame.

16 komentarzy:

  1. Także go miałam i potwierdzam twoje zdanie-jeden wielki BUBEL nie wspominając o jego konsystencji która jest jakby to powiedzieć-wodnista,czysta WODA? NIe polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mój był wręcz przeciwnie taki zbity i twardawy:) Widzicie jaka masakra!?

      Usuń
  2. okropny! od samego opakowania po wygląd na rzęsach! nie lubimy go!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubimy do tego stopnia ze zal mi tych 7,99 wydanych na gazete:P

      Usuń
  3. Widzę że robi masakrę na rzęsach.. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie nic nie zrobił z Twoimi rzęsami, ehh... pozostaje mieć nadzieję, że Oriflame go wycofa :P

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, znam tego bubelka :) jest straszny!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam i już nie chcę poznać.. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ironia- bo to moj kwc:) mam jeszcze 3 w zapasie. To jedyny tusz ktory tak czesze i rozdziela moje rzesy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze podchodziłam sceptycznie do tej marki, dobrze, że nie kupiłam;) Zapraszam na rozdanie: http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/2012/06/rozdanie-z-annabelle-minerals.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam go i oddałam czym prędzej :d masakra

    OdpowiedzUsuń